Jak pogodzić dwie pamięci? – poznańska Rusałka w malarstwie Roberta Bartoszka
O obrazach Roberta Bartoszka: "Macewy w blasku słońca"
O obrazach Roberta Bartoszka: "Wiele historii"
Robert Bartoszek (born in 1964 in Turek in Poland)
1985-1990: Academy of Fine Arts in Poznan, Poland. He graduated from professor Jan Switka studio of painting. In 2001 he won the first prize at the national painting festival Bielska Jesień and the main prize of ZPAP. In years 1991 and 2003 granted the scholarship of the Ministry of Culture and Arts. In 2008 he made a glass sculpture in Berengo Studio on Murano in Venice. Contact: robertbartoszek @o2.pl
selected shows & exhibitions
1989: painting, On Gallery, Poznan, Poland; 1991: painting, Desa Gallery, Poznan, Poland; 1992: painting, BWA Gallery, Poznan, Poland; 1994: painting Town Hall, Turek, Poland; 1995: painting, Polony Gallery, Poznan, Poland; 2002: painting DAP Gallery, Warsaw, Poland; 2003: painting, Wieza Cisnien Gallery, Konon, Poland; painting, Stara Winiarnia Gallery, Zielona Gora, Poland; 2004 painting, Arsenal Gallery, Poznan, Poland; 2008: Murano glass sculpture and paintings - Fresh Glass exhibition (glass from Berengo Studio), Arsenal Gallery, Poznan, Poland; Murano glass - Glass Bridge exhibition during Mediations Biennale in Poznan; 2010: painting, ThinkArt space Poznan, Poland; 2013: painting ŚwiatłoŚwiaty/LightWorlds exhibition, ThinkArt space Poznan, Poland; 2016 – „pozaPOZNANIEM”, Galeria Miejska Arsenał Poznań, 2019: Triennale małych form malarskich -Toruń; 2020 – Triennale małych form malarskich - Toruń; Galeria Jerzego Piotrowicza - Pod Koroną - Poznań, wystawa malarstwa; finał ogólnopolskiego konkursu im. Leona Wyczółkowskiego- Bydgoszcz
CONTACT: robertbartoszek@go2.pl
Katalog wystawy Światło² / Light² exhibition catalogue
Spotkanie
Wśród wielu ról i zadań, jakimi zazwyczaj obarczamy sztukę, jest także enigmatyczna misja społeczna. Intuicyjnie oczekujemy, że artysta może nie tylko tworzyć poprzez swoją sztukę niewerbalne komunikaty, ale ufamy także w jego mądrość. Jest to przekonanie, iż artysta odkryje i zdradzi nam jakąś nieznaną tajemnicę, która nas wzbogaci i urzeknie. Zdarza się czasami, że takie oczekiwanie znajduje swoje spełnienie i w takim przypadku możemy uwierzyć w społeczną funkcję sztuki.
Malarstwo zdolne dotykać naszych emocji musi wyrastać albo z ogromnej wrażliwości, albo być poprzedzone bacznym nasłuchiwaniem i smakowaniem świata. W przypadku twórczości Roberta Bartoszka taka baczna obserwacja znajduje swoje fizyczne przełożenie na konwencjonalnym płótnie. Obrazy artysty są wewnętrznie spójne i bardzo precyzyjnie zakomponowane i wyważone. Kolorystyka jest prawie ascetyczna, mocno zawężona do wysmakowanych odcieni szarości i bieli. Jeśli pojawia się kolor, to jest on prawie zawsze zgaszony. Staranny porządek płótna i prawie monochromatyczna tonacja jest wynikiem wielokrotnych przemalowań obrazu i przy bliższym oglądzie zaskakuje bogactwem wyrafinowanych zestawień barw i nieomal reliefową fakturą. Kompozycja i ikonografia są raczej zredukowane i bardo często oparte na figurach geometrycznych: kole, rombie, trójkącie lub prostokącie. Taki zabieg wywołuje wrażenie syntetyczności i obcowania z formą podobną do znaku, który zawiera w sobie skondensowana informację. Jednymi z wielu źródeł twórczości Roberta Bartoszka jest natura i pejzaż. Artysta znalazł własny język na opisanie jeziora, mgły, ogniska, rzeki lub wędrówki po lesie. Wydaje się jednak, że główny fundament jego sztuki jest gdzie indziej. Zachwyt wobec świata i natury jest w gruncie rzeczy tłem do bardzo emocjonalnej potrzeby spotkania się z drugim człowiekiem i pragnienia dzielenia się i wzajemnego poznania. Obserwacja świata przekształcona w obraz jest jak zdanie, być może pytanie adresowane do odbiorcy jego sztuki.
Twórczość artysty biegnie dwoma przenikającymi się nurtami. Z jednej strony są to nieomal anegdotyczne, pełne narracji płótna nawiązujące do pejzażu, w który wrzucona jest postać człowieka. Z drugiej strony są to właściwie zupełnie abstrakcyjne obrazy, w których dominują figury geometryczne. Elementy geometryczne są zarazem spoiwem łączącym oba nurty malarstwa Roberta Bartoszka. Są one obecne w każdym właściwie obrazie, podobnie jak dążenie do zapisu pejzażu w uproszczonej formie kompozycyjnej. Bogactwo warsztatu artysty ujawnia się w operowaniu przytłumioną, ale starannie przetworzoną, zamkniętą w rytmy kolorystyką.
Do pierwszego nurtu twórczości artysty można zaliczyć obrazy takie jak: "Rowerzysta", "Pokażę ci świat", "Idziemy i chowamy się", "Samolot", "Kurtyna" lub "Dziewczyna i słońce". Szczególnie zmysłowy i pełen czułości jest obraz "Rowerzysta". Samotna postać jedzie na rowerze dotykając swoją prawą ręką żółtej plamy wzdłuż czerwonej drogi. Wydaje się, iż jest to pora późnego, spokojnego wieczoru i rozświetlające dotknięcie roślin przez rowerzystę wzmacnia wrażenie harmonijnej równowagi. Obraz "Kurtyna" jest opowieścią o dawaniu i wzbogacaniu się. Dwie postacie prawdopodobnie przeszły przez szczelinę w szarobłękitno-czerwonym murze. Postać po lewej stronie jest czerwona i rzuca błękitny cień, a ta z prawej strony jest błękitna, jej cień jest czerwony. Każda z postaci zyskała coś od tej drugiej. Nieco surrealistyczne wrażenie wprowadzają nienaturalne, mające różne źródła, wydłużone cienie. Postacie stoją wobec siebie w raczej nienaturalny sposób, co wprowadza klimat pełen pytań i tajemnicy. Para w "Pokazywaniu świata" trzyma się za ręce. Prawdopodobnie jest to rodzic z dorastającym dzieckiem lub kobieta z mężczyzną. Tuż przed nimi jest bezpieczny, ale zamknięty w kwadrat piaskownicy, pływalni a może ogrodu świat. Świat ten przenikają kolorowe nakładające się na siebie koła. Są one śladem refleksu światła na wodzie lub na niebie, a zarazem przypomnieniem nie poznanej, zagadkowej natury. Prawie idylliczny nastrój wprowadza obraz "Dziewczyna i słońce". Z kolei obrazy z samolotami wprowadzają człowieka ukrytego w produktach swojej zawodnej cywilizacji. Samolot od pewnego czasu stał się nie tylko symbolem podróży, ale także strachu i lęku.
Drugi nurt twórczości artysty to abstrakcyjne obrazy "Koła", "Ślady", "Cień" czy też "Ścięte drzewa". Dominującymi kształtami są tutaj koło, owal i walec. Pochodzenie tych kształtów ma także swoje źródło w naturze, ale ich geometryczny zapis odwołuje się przecież do człowieka i jego prób uporządkowania świata. Choć człowiek nie jest na tych obrazach obecny bezpośrednio to mamy przecież wyraźny ślad jego dążeń do opisania rzeczywistości w wybrany przez siebie sposób.
Malarstwo Roberta Bartoszka ma swoje korzenie w zachwycie nad światem i w pragnieniu znalezienia bezpośredniej, pozbawionej zakłóceń i przypadku formy jego zapisania. Jest to zarazem chęć spotkania z drugim człowiekiem i potrzeba wzajemnego stwarzania się. Artysta wypełnia w ten sposób jedno z najbardziej wymagających zadań, jakie stoi przed sztuką. Jest nim wymiana wrażeń, przemyśleń i emocji.
Dariusz Głowacki